Psy do stróżowania i obrony cz. 14
Chociaż do pana swego, który go karmi, ale też i surowo karci za każde przewinienie, bardzo przywiązany, nie odznacza się jednak bulldog wysoką inteligencją, stąd na stróża i towarzysza dzieci, bynajmniej się nie nadaje. Ponieważ ma tępe pojęcie, przeto podrażniony przez dzieci, które w ogóle lubią psom się sprzeciwiać, łatwo zapomina o ich słabości i nieraz stać się może przyczyną nieszczęścia. Stróż z niego mniej dobry, ponieważ mało szczeka i nie ostrzega o zbliżającym się niebezpieczeństwie ze strony ludzi zbliżających się w złych zamiarach, ale obrońca znakomity ze względu na swoją siłę i zapamiętałą odwagę, z jaką rzuca się na nieprzyjaciela.
W ogóle kto by chciał lub widział się zmuszonym utrzymywać psy do stróżowania, a nie ufając własnym i domowników siłom do obrony, która w dzisiejszych niestety czasach bywa nieraz konieczną, gdyż co chwila słyszymy i w pismach czytamy o zuchwałych napadach, rabunkach, morderstwach i kradzieżach, ten wybierając na ten cel takie psy jak brytany, dogi, lub bulldogi, powinien jo zaopatrzyć naprzód w kolczaste obroże, a następnie w kagańce, zwłaszcza w nocy. Nie chodzi tu bowiem o pogryzienie i pokaleczenie napastnika, ale o odstraszenie go, w ostatecznym zaś razie, o obezwładnienie go. Obdarzone taką siłą, a do tego rozjuszone psy, obalą go niechybnie na ziemię a chociaż go nie pogryzą, bo tego kaganiec nie dopuści, to jednak nie dadzą mu się podźwignąć i skutecznie użyć broni, jaką może mieć przy sobie, na przykład noża lub rewolweru.