Ogólne prawidła chowu psów cz. 10

Szczenięta, jak wiadomo, rodzą się ślepe i przez dziewięć dni powieki mają zamknięte; dziewiątego dnia dopiero, oczy im się otwierają. Odtąd zaczynają szybko rosnąć i wkrótce czują potrzebę wyłażenia z legowiska, dla odbycia naturalnych funkccyj opodal, a przy tym dla użycia ruchu, w miarę wątłych jeszcze sił swoich. Przy szybkim w tej porze rozwoju organizmu, pokarm matki, okazuje się częstokroć niewystarczającym i szczenięta trzeba przykarmiać. Do tego celu, najlepiej służy gotowane mleko, z początku czysto, potem z dodatkiem bułki lub chleba.

Przyuczyć szczenięta do tego dodatkowego pokarmu, bardzo łatwo; trzeba tylko, umoczywszy palec w mleku, dać go do oblizania szczenięciu, a potom mordkę jego przytknąć do mleka. Po paru dniach, szczenię się nauczy samo pić mleko z miseczki. Mleko powinno być zupełnie słodkie, bez śladu kwasu, który byłby w tym razie prawdziwą trucizną dla szczeniąt, przy tym zawsze w jednakowej temperaturze, około 28° R. wynoszącej, nigdy za zimne, ani za gorące. W pierwszym bowiem razie, szczeniak może dostać niestrawności i biegunki, w drugim przewlekłego kataru żołądka, który zdrowie psa na całe życie podkopuje.