Jamnik, czyli Taks

Taks

Taks

Polska nazwa tego gatunku psów, najlepiej wskazuje przeznaczenie jego i sposób użycia; mianowicie, ma on ścigać zwierza (lisa i borsuka) w jego mieszkaniu, to jest w norze i tam napastować go dopóty, dopóki zwierz schronienia swego nie opuści, ratując się przed nieprzyjacielem ucieczką, albo dopóki myśliwy nie przyjdzie psu z pomocą i lisa lub borsuka z jamy nie wykopie, kierując się przy tej czynności głosem, jaki pies w jamie wydaje. Pies do tak niezwykłych łowów przeznaczony, musi być małego na wysokość wzrostu, a przy tym silnie zbudowany, bardzo śmiały i zajadły. Takim właśnie jest jamnik, po niemiecku „Dachshund“, od „Dachs“ (borsuk) z czego powstała często u nas używana nazwa „Taks“ z powodu nieumiejętności u Niemców, rozróżnienia brzmienia liter „t“ i „d‘‘. Jamnik zatem, jest to pies bardzo silnej budowy, z długim korpusem, osadzonym na niesłychanie krótkich nogach, prawdziwa karykatura psa. Głowę ma miernej wielkości, pysk wydłużony, ale nie szpiczasty i nie klinowaty. Linia nosa z boku widziana, wydaje się być nieco garbatą. Uszy duże, szerokie, zwisłe, u dołu zaokrąglone, daleko ku tyłowi osadzone; ciało długie, ogon cienki, lekko do góry zagięty; pierś nadzwyczaj szeroka i wypukła, łopatki bardzo muskularne, nogi, zwłaszcza przednie nieproporcjonalnie krótkie, ale silne i muskularne; od łokcia do przegubu, zakrzywione do środka nie tak jednak dalece aby się w przegubach stykały, dolna zaś część nogi wygięta jest na zewnątrz, co nadaje psu pozór kalectwa; cała przednia jednak noga, widziana z boku, wydaje się być prostą. Zadnie nogi dłuższe i znacznie słabsze, w porównaniu z  przednimi; uda silne i muskularne, nogi widziano z boku i z tyłu są zupełnie prosto. Sierść krótka, gęsta, gładka, połyskująca, zwykle czarna, podpalana, jak u ogarów; są też odmiany, z kosmatą sierścią; francuskie jamniki (bassets), nie mają tak krzywych nóg jak niemieckie, z resztą są do nich podobne.

Chętkę do włażenia do nór, w celu szukania tam zwierza, posiadają jamniki ż natury, o czym mówiliśmy już na wstępie; zdarza się jednak, że zdolność ta rozwija się w psie dopiero w drugim, lub trzecim roku; jeśliby zatem młody, roczny jamnik nie chciał leźć do nory, nic trzeba jednak tracić nadziei ale cierpliwie wyczekiwać; wszelkie zmuszanie psa silą, karcenie, bicie, nie prowadzi do niczego, zachować należy tylko tę ostrożność, aby jamnika nigdy nie prowadzić do lasu piechotą, ale zawsze wieźć na wozie, albo nieść na ręku, lub w koszyku. Mały wzrost psa i nie wielka jego waga, wynosząca me więcej nad 25 funtów, nie przeszkadza temu wcale; gdyby miody pies wlazł z początku do jamy, ale zaraz z niej wylazł na powrót, nie należy mu pozwalać samowolnie kręcić się i węszyć do koła, ale wziąć go na ręce i znowu po niejakim czasie, puścić do jamy, zachęcając go głosem.

Jamniki posiadają wiatr bardzo ostry i wielką chętkę do tropienia zwierzyny po ziemi i gonienia jej głosem: skoro się do tego wzwyczają, już do lisiej lub borsuczej nory leźć nie chcą. W ogóle polowanie z jamnikami mało jest zajmujące.

Cierpliwy strzelec, stojąc na obranym stanowisku, doczeka się wreszcie, że ruszony przez jamniki zając, uchodząc z wolna przed tym gonem, który go wcale nie przeraża, wyjdzie na niego na odległość strzału; toż samo dzieje się z sarną, która pod powolnym gonem jamnika, często się zatrzymuje i z natężoną .uwagą słucha, chcąc rozpoznać jak daleko jeszcze się znajduje goniący ją nieprzyjaciel, pewna że w danej chwili, kilka szybkich skoków znowu ją od niebezpieczeństwa ochroni; lecz to właśnie zaufanie w szybkość i łatwość uniknienia dalekiego niebezpieczeństwa, naraża ją na inne, daleko groźniejsze w postaci zaczajonego strzelca, który wtedy prawie na pewno może ją ubić. Dobrze jeszcze, jeśli ma tyle rozwagi, że za cel swego strzału bierze tylko kozła, lecz takiej wstrzemięźliwości trudno się spodziewać po myśliwych lubiących tego rodzaju polowanie; najczęściej pada ofiarą koza, a częste płoszenie sarn, nie mało się toż przyczynia do ich tępienia.

Stąd polowanie w kniei z jamnikami, prędzej zaliczyć można do kłusownictwa, niż do prawidłowego myśliwstwa.

Fancuskie jamniki (bassets), tern się różnią od niemieckich taksów, że mają uszy dłuższe i przednie nogi nie tak krzywe. Mają ono rację bytu we Francji, jako używane do polowania na króliki, które jako kryjące się po norach, bardzo często tylko za pomocą jamników, stać się mogą zdobyczą myśliwego, jeśli mu się nie trafi dobra sposobność do strzału. Mały wzrost i nie zbyt wielka siła fizyczna wynagradza się u jamnika śmiałością graniczącą z zuchwalstwem i wielką zajadłością. Stąd nie można jamników trzymać w psiarni, razem z innymi psami, gdyż bardzo kłótliwe i wszczynają pierwsze walkę z przeciwnikami, daleko od siebie silniejszymi, z której wprawdzie rzadko wychodzą zwycięsko, ale ostateczną porażkę swoją każą drogo opłacać przeciwnikom.