Ogar cz. 1

Psy idące tropem zwierzyny i goniące ją głosem, zwiemy oparami. Na zachodzie Europy, mianowicie we Francji, złaja ogarów (la meute) służyła do ścigania jelenia, po wytropieniu go przez myśliwca, za pomocą tropowca, aż nareszcie zwierz zmęczony długą pogonią, nie mając już sił do dalszej ucieczki, stawił czoło psom i próbował się bronić napastującej go złai. Nie jeden pies uniesiony odwagą, ginął wtedy od uderzeń rogów lub racic broniącego swego życia zwierza, aż nareszcie najdostojniejszy z grona łowców, najczęściej sam monarcha lub ktokolwiek z jego rodziny, kordelasem zadawał jeleniowi cios śmiertelny; w porze bowiem największego rozkwitu tego sposobu odbywania łowów, broń palna nie była jeszcze tak wydoskonalona, aby do celów łowiectwa mogła być wygodnie użytą. Zadanie jeleniowi ostatniego ciosu, wymagało siły, zręczności i przytomności umysłu, a lubo zwierz był już długą pogonią zmęczony i zmuszony opędzać się napastującym go ogarom, ostateczny ten cios zadawany wprawną i śmiałą ręką, narażał na pewne niebezpieczeństwo i stanowił najciekawszy epizod łowów, którym towarzyszyli panowie i panie dworu, stosując się. do przepisów bardzo surowej etykiety.