Tropowiec cz. 6

Samo przez się rozumie się, że pies wtedy tylko otrzyma codzienny swój pokarm, gdy się zachowa spokojnie i nie będzie się rzucał i targał na łańcuszku. Przyuczenie do spokojnego zachowania się jest potrzebne, aby pies nie płoszył zwierza na stanowisku. Po strzale myśliwy doprowadza psa do miejsca, na którym się znajdował zwierz w chwili strzału, daje mu zwietrzyć farbę i zachęca go głosem i głaskaniem do szukania postrzelonego zwierza pies czując farbę, chętnie pójdzie za tropem i jeśli zwierz upadł niedaleko, zaraz go odnajdzie. Prowadzenie psa w tym razie na otoku, nadto byłoby dla myśliwca uciążliwe, ho pies rwąc naprzód, męczyłby go i targał; powinien go zatem spuścić z otoka, ale postępować za nim jak można najśpieszniej, zachęcając psa słowami: szukaj, leży! Gdy pies dojdzie do leżącego zwierza, trafić się mogą trzy wypadki; albo zwierz jest już bez życia, wtedy pozostaje tylko myśliwcowi wynagrodzić psa głaskaniem, dać mu odprawę (paprochy ze zwierza) i zabrać łup swój do domu; albo zwierz żyje jeszcze, wtenczas pierwszym obowiązkiem myśliwca, dostrzelić rannego zwierza; albo zwierz mniej ciężko ranny, spostrzegłszy wrogów, zrywa się do dalszej ucieczki; jeśli się w tym razie myśliwcowi nie uda celnym strzałem położyć na miejscu rannego zwierza.