Ogar cz. 2

Zadaniem zatem psów było, nie dognać, schwytać i zdusić jelenia, lecz gonić go wytrwale, zmęczyć, czyli sforsować. We francuskim języku, łowy takie nazywały się „chasse d courre“, w niemieckim „Parforcejagd“; u nas nigdy nie były w użyciu i stąd nie mamy w naszym języku właściwej nazwy. Odbywały się ono zawsze konno, co było możebne w lasach, starannie utrzymywanych, poprzecinanych w rozmaitych kierunkach drogami i alejami po których panowie i panie, pędząc w niezbyt szybkim tempie, mogli z łatwością zdążać za łowami, kierując się gonem psów i sygnałami trąbek myśliwskich, oznajmujących o wszelkich obrotach zwierza i psiarni. Ta ostatnia składała się z psów szczególnej rasy, kudłatych t. zw. „griffons couranłsu pochodzących jakoby od psów króla Francji, Św. Ludwika, który je miał ze Wschodu sprowadzić. Psy te były siwej maści, ogon miały kosmaty i zakręcony, odznaczały się żywością i wytrwałością, do kudłatych (griffons), należą kasztanowate bretańskie, wandejskie białe, „griffons de la Bresse“ „du Nivernais“. W Anglii psy używane do polowania na wydry. Psy normandzkie dużego wzrostu, silnej budowy, celowały bardzo ostrym wiatrem.