Ogólne prawidła chowu psów cz. 19

Stąd naukę trzeba zawsze odbywać wtedy, kiedy pies jest jeszcze głodny. Pierwszą rzeczą będzie nadanie szczeniakowi nazwiska. Nazwisko to powinno być krótkie, najlepiej dwuzgłoskowe, łatwe do wymówienia i do spamiętania przez psa. Najczęściej się zdarza, że nazwiska brzmiące z cudzoziemska lub jakieś bardzo nie zwykłe, najpocieszniej bywają przekręcane przez służbę domową. Tak na przykład, pewien legawiec setter, nazwany przez pana swego „Brutus’om“, wyszedł u służby na „brudasa” i to najsłuszniej, bo po dniu spędzonym na polowaniu na błotach, wyglądały kudły jogo, jak nigdy nie prana ścierka. W pewnej stajni właściciel nadał klaczy nazwisko „lafirynda” ta u stajennych została przekształconą na „flondrę” i taką już pozostała, dopóki nie została sprzedaną. Szczeniak bardzo prędko uczy się rozpoznawać nadane mu nazwisko i usłyszawszy je wymówione wyraźnie, podniesionym i dobitnym głosem, chętnie przybiega do ręki, szukając pieszczoty i jakby ciesząc się że zrozumiał że o nim tu mowa.

Ważnym bardzo zadaniem w domowym wychowaniu szczeniąt, jest przyzwyczajenie ich do porządku i czystości w domu. Na wsi, w pięknej zwłaszcza porze roku, niema z tern wielkiego kłopotu. bo piesek większą część dnia może przepędzać na dworze i tam odbywać naturalną swą potrzebę, ale w mieście stanowi to rzecz tak uciążliwą, że to niejednego prawdziwego miłośnika psów, stanowczo zniechęca do ich hodowania.