Walka o byt cz. 2

Srokosz wie dobrze o tym, że krogulec silniejszy jest od niego, nie traci też czasu, tylko stara się rozwinąć swe żagle i poszybować w powietrze. Niestety za późno. Krogulec już się nad nim wznosi, a za chwilę martwy srokosz znajduje się w posiadaniu krogulca. Walka niedługo trwała, ale w każdym razie zakłóciła ciszę i zwróciła na siebie uwagę przelatującego obok jastrzębia. Wybrał się właśnie na polowanie i pozazdrościł szczęścia krogulcowi. Takiemu panu, jak jastrząb, o jałmużnę prosić nie wypada, a chociażby zresztą i poprosił, wie, że krogulec swej zdobyczy z nim nie podzieli. A zatem jazda na krogulca. I szczęśliwy przed chwilą łowiec pada ofiarą silniejszego od siebie. Zaledwo jednak wzbił się w powietrze, słychać strzał i jastrząb spada na ziemię zraniony śmiertelnie.

A na róży tymczasem rozgospodarował się na dobre pająk. Szybko rozkłada sieci, uwija się jak mysz w ukropie, ale bo też i pracę ma nie lada. Zaledwo sieć założył, już silniejszy brzęk oznajmia mu, że zaplątała się w nią muszka. Szybko trzeba się z nią uporać, aby nie znikła, a w dodatku nie porwała jeszcze tak mozolnie co dopiero założonej sieci. Uporał się z jedną muszką, z drugą, ma chwileczkę czasu.