Walka o byt cz. 11

Z tego, co powiedzieliśmy wyżej, widać, że gdyby owady mogły się bez przeszkody rozwijać, zjadłyby nas ze szczętem i po prostu nic byśmy na to poradzić nie mogli. Na szczęście znakomitych obrońców mamy w ptakach i myli się ten bardzo, kto uważa ptaki za darmozjady, które jedynie śpiewem starają się nam życie umilić. Wszyscy ci leśni muzykanci żywią swe rodziny owadami, a i sami całą wiosnę i lato zajadają owady, a apetyt mają wcale niezgorszy. W żołądku kukułki znaleziono np. 97 w trzeciej części już dorosłych gąsienic, a w rurce prowadzącej do żołądka siedem świeżo połkniętych, oprócz tego znajdowały się tam jeszcze trzy inne gąsienice już nadtrawione, trzy głowy, jedna para przednich nóg i jeden tułów innych owadów.

Ptaszęta czuwają nad nami ustawicznie i prawie ani na chwilę nie wypuszczają nas ze swej opieki. Jedne z nich urządzają sobie łowy w dzień, inne w nocy. Podzieliły one też świat na rewiry, i inne polują w ogrodzie, inne w polu, inne na łąkach i w lesie.