Psy domowe i pokojowe cz. 4

Przedmiotów powierzonych swej pieczy, pilnuje troskliwie. Łatwo go nauczyć chodzić z koszykiem do rzeźnika po mięso, do piekarza po bułki; nosić za panem laskę lub parasol, albo niezbyt ciężkie paczki ze sprawunkami. Przy takiej zmyślności jednak i doskonałym węchu, żadnej nie ma ochoty do polowania i pod względem myśliwskim zupełnie jest nieużytecznym. Zdaje się jednak że pojętność jego dałaby się zużytkować układając go do wyszukiwania i przynoszenia ubitej, lotnej zwierzyny, czego czystej krwi angielskiej wyżeł, pointer lub setter, czynić nie raczy, wymagając dla siebie do tej czynności osobnego lokaja, czyli t. z w. „retrievera”  o czym powiemy, mówiąc o układaniu wyżłów. Że taki obowiązek nie przekraczałby zdolności pudla pokazuje się z tego, że pudla łatwo przyuczyć do szukania trufli w okolicach, gdzie się ton cenny grzyb znajduje. Wiadomo że trufle rosną pod ziemią w lasach liściastych, gdzie się znajduje dużo dębów, chociaż widziałem je przypadkowo znajdowane na Polesiu w lasach iglastych na gruncie piaszczystym.