Psy domowe i pokojowe cz. 18
Otóż jeśli się tak zdarzy, że lis goniony przez kilka godzin z rzędu, zdoła dostatecznie zmęczyć psy, konio i panów, tak że im odpadnie ochota do dalszego pościgu, wówczas polowanie się kończy z tą miłą pewnością, że tegoż samego lisa można będzie znowu po niejakim czasie znaleźć i uganiać za nim przez pola, rowy i płoty, przy dźwięku trąb myśliwskich, głosie ogarów, licznym spadaniu z koni, z zachowaniem prawideł w takim razie przestrzeganych, z nadprogramowym dodatkiem, wcale nie rzadko się trafiającym, wywichnienia lub złamania nóg i rąk. Lecz gdy lis nie ufa swym siłom i przy samym początku polowania, szuka w napotkanej norze bezpiecznego przed pościgiem schronienia, wtenczas należy go stamtąd wystraszyć. Gdyby pies był bardzo odważny i silny, rzucał się śmiało na lisa w norze i dusił go, wtedy wart byłby tylko gałęzi, ponieważ ma służyć jedynie do wystraszenia lisa z nory i do zmuszenia go do dalszej ucieczki przed ogarami.