Ogar cz. 9

Należy przyklasnąć tak racjonalnemu gospodarstwu, z warunkiem jednak, że ułatwiona komunikacja w danej miejscowości, umożliwia zbyt takiej mnogości zwierzyny, gdyż wtedy i dochód z polowania stanowi cyfrę wcale pokaźną. Dochód ten jednak przypada w udziale właścicielowi obszarów na których odbywa się polowanie, bez względu, czy sam bierze w niem czynny udział, czy nie; uczestnicy polowania, którymi są zwykle zaproszeni goście, zwłaszcza jeśli sam gospodarz nie jest myśliwym, ponoszą koszta polowania, to jest opłacania naganki i gajowych, lecz z ubitej przez siebie zwierzyny, korzystają o tyle, o ile uprzejmość gospodarza skłoni go do udzielenia im pewnej części. Więcej jest jednak takich miejscowości, gdzie z powodu utrudnionej komunikacji i odległości od ognisk zbytu i spożycia, jakimi są większe miasta, spożycie zwierzyny ogranicza się tylko do własnej potrzeby właściciela polowania.

W takich warunkach i przy niezbyt zasobnym zwierzostanie, prawidłowe polowanie z naganką mało jest korzystne i nie wiele sprawia przyjemności uczestnikom; nie wydawajmy więc bezwzględnego wyroku potępienia na ogary, ale zobaczmy, jakby się niemi można posługiwać bez szkody dla zwierzostanu i bez ponoszenia wielkich kosztów.