Historia naturalna psa cz. 5

Przy większym podrażnieniu, pies zawzięcie ujada. W trwodze i z bólu, pies skowyczy, skomli gdy pragnie czegoś, z radości wesoło naszczekuje; w obawie niebezpieczeństwa) którego przyczyny zrozumieć nie może, wydaje prze ciągłe, ponure wycie. Modulacja tych głosów, tak są rozmaite, że pies może za ich pomocą, wszystkie uczucia swoje wyrazić, co uważny badacz z łatwością zrozumie. Pies żyje do lat piętnastu, n nawet i dłużej, ale w rzeczywistości, rzadko który dochodzi do tak późnego wieku; od dziesiątego już bowiem roku życia, zaczyna się dla niego okres starości. Słuch mu tępieje, siły słabną, delikatny węch zanika, zęby przednie wypadają, włos na pysku i głowie siwieje, często występują nieuleczalne, skórne) lub reumatyczne choroby, które nakazują skrócić cierpienie biednego zwierzęcia, uprzątając je w sposób, jak najmniej dla niego bolesny i męczący. Do takich środków należy przede wszystkim chloroform.

Wszystkie, tak rozmaite rasy i odmiany psów są mieszańcami, w ścisłym tego słowa znaczeniu, ponieważ powstały w skutek krzyżowania; jeśli to łączenie się pozostawione zostało naturalnemu doborowi, wtedy dało początek owym niezliczonym okazom kundli, bez określonego typu i wybitnych cech, odznaczającym się tylko wrodzoną zdolnością stróżowania i ujadania; lecz pod wprawną, umiejętną ręką doświadczonego hodowcy, osiągnęło zdumiewające rezultaty. Z resztą dążność ta do uszlachetnienia i doskonalenia ras psów, niektórych z nich zwłaszcza, sięga nie zbyt odległych czasów. Upodobanie i moda, odgrywają tu pierwszorzędną rolę; jedne odmiany, zdają się znikać zupełnie, a na ich miejsce, występują inne, dotychczas zapomniane lub wzgardzone, gdy moda na nie przeminęła.

Za granicą, liczne – towarzystwa lubowników psów, składające się z ludzi bogatych, albo przynajmniej bardzo zamożnych, urządzające wystawy psów rasowych, z wysokimi nagrodami, przeznaczonymi dla wyborowych okazów, ocenianych z całą ścisłością, podług ustanowionych, t. zw. “punktów“ przez grono sędziów, wybrane z pomiędzy prawdziwych znawców, najwięcej się przyczyniają do rozwinięcia tej hodowli. Oceniając ją z właściwego stanowiska, to jest jako rzecz upodobania, nie przyznajemy jej ekonomicznej doniosłości, bo nawet wysokie ceny, płacone za wyborowe okazy, są tylko wynagradzaniem za nieuchronne straty i zawody w hodowli ponoszone, w skutek śmierci przychówku, z powodu rozlicznych chorób, którym psy rasowo, jako delikatniejsze, daleko częściej podlegają, niż psy pospolite.